społeczeństwo »

Maria Kownacka wciąż w naszych sercach. Postawimy pomnik

8 kwietnia 2025

Maria Kownacka wciąż w naszych sercach. Postawimy pomnik
Archiwum WSM

Plastuś to było jej dziecko a domem pozostał Żoliborz. Mowa o Marii Kownackiej, która 43 lata po śmierci, wciąż pozostaje żywa w sercu wielu żoliborzan i pasjonatów jej twórczości. Co robi Warszawska Spółdzielnia Mieszkaniowa - jako spadkobierca jej praw autorskich - aby o niej jeszcze długo pamiętano?

"Trzeba dzieciom dać serce, piękno i uśmiech, aby uczyły się kochać ludzi i wszystko, co je otacza" - te słowa to najlepsze motto twórczości literackiej Marii Kownackiej.

Maria Kownacka wielką artystką była

Autorka "Plastusiowego pamiętnika" urodziła się 11 września 1894 roku w majątku ziemskim Słup koło Kutna. Beztroskie dzieciństwo małej Marysi skończyło się bardzo wcześnie, w wieku 8 lat, kiedy zmarła jej mama Ludwika. Lata młodzieńcze także nie były łatwe - z powodu trudnej sytuacji rodzinnej musiała zrezygnować z marzeń o studiach. Za to kiedy młodziutka Maria odkryła w sobie pasję do działań społecznikowskich i pracy z dziećmi, oddała się jej bezgranicznie. Już w wieku 18 lat zaczęła prowadzić tajne nauczanie wiejskich dzieci. Kilka lat później w majątku Krzywda, należącym do jej szwagra, założyła własna szkołę. Lata 1915-1918 spędziła w Mińsku Litewskim, pracowała tam z dziećmi i słuchała wykładów z historii i literatury polskiej. W tym okresie powstały pierwsze opowiadania i sztuki teatralne pisane na "zamówienie" dzieci.

Nie tylko dzieci z majątków i wsi, gdzie nauczała Maria Kownacka, doceniły jej twórczość. W 1919 roku jej pierwsze utwory ukazały się na łamach czasopism dziecięcych - "Płomyczka" i "Płomyka". W tym samym roku przeniosła się do Warszawy.

We wrześniu 1931 roku w "Płomyczku" ukazała się pierwsza część opowieści o Plastusiu. Tego roku Maria Kownacka przeprowadziła się na Żoliborz do małego mieszkania przy ulicy Słowackiego 5/13. "Jest to niesłychanie korzystny przełom w moim życiu, po raz pierwszy trafiłam na właściwy grunt. Żoliborz przoduje jako młoda, najbardziej uspołeczniona dzielnica Warszawy" - pisała w swoim życiorysie, który znajduje się w zbiorach Izby Pamięci Marii Kownackiej, utrzymywanej przez WSM z tantiemów za działalność artystyczną.

Dlaczego WSM ma prawa autorskie po Kownackiej?

- Nie bardzo wiedziała, komu ten spadek zostawić. Rodzina jest bardzo rozległa. Bardzo trudno jej było zdecydować. Pani Marii zależało na upowszechnianiu, na wznawianiu jej prac. Chciała miała pewność, że jej twórczość nie zamilknie wraz z jej śmiercią. Przygotowywała się do tego systematycznie, osobiście tworząc dzisiejsze muzeum. Nazwała je Izbą. Wszystko jest spisane, skatalogowane - sprawy z wydawnictwami, zaszczyty (medal Przyjaciela Dzieci, odznaczenia spółdzielcze i państwowe), korespondencja służbowa, rodzinna - wyjaśnia Anna Gruszczyńska, kustoszka muzeum i kontynuatorka pamięci o pisarce, z którą niegdyś się znała. Jak dodała, już za życia Maria Kownacka współpracowała z Warszawską Spółdzielnią Mieszkaniową, mając przekonanie, że to właśnie ona najlepiej zadba o jej dorobek artystyczny.

Żoliborzanka "pełną gębą"

I nie pomyliła się. 27 lutego minęła 43. rocznica śmierci pisarki, która większość życia spędziła na Żoliborzu.

- Ona "wrosła" w Żoliborz. To tu mieszkała ponad 50 lat, tu tworzyła, tu współtworzyła pierwszy w Polsce teatr kukiełkowy "Baj". Można godzinami opowiadać o tym, czym pisarka zajmowała się na Żoliborzu - mówi Anna Gruszczyńska. A WSM na przestrzeni lat nie tylko zajmowała się sprawami związanymi z funkcjonowaniem Izby, jej remontami i wyposażeniem.

- Już nie mówię o umowach wydawniczych, o które dzisiaj trzeba zabiegać, bo wiemy jak jest teraz ciężko. Żeby wznowić książkę, idziemy na targi, rozmawiamy z wydawcami, są promocje książek. To jest sprawa zauważenia nas na rynku. Prawdopodobnie Kownacka nie chciała tym obarczać rodziny. Wybrała Spółdzielnię. Co miała rodzinie przekazać, to przekazała. Rodzina jest w dalszym ciągu z nami w dobrym kontakcie. Robimy zlot szkół i przedszkoli im. Marii Kownackiej. Na te zjazdy przyjeżdża również rodzina: państwo Holniccy i Maliccy. Upowszechnianie jej dorobku to ogromne zadanie. Muzeum funkcjonuje już ponad 30 lat. Nigdy nie spotkało się z odmową żadnego z zarządów WSM. Placówka stanowi filię Muzeum Literatury. Jest wpisana do rejestru kultury i dziedzictwa narodowego. Zarząd uczestniczy i finansuje imprezy odbywające się w placówkach im. Kownackiej. W kraju są 24 szkoły jej imienia i 18 przedszkoli - wylicza Gruszczyńska.

WSM i Plastuś - para idealna?

WSM na przestrzeni lat finansował lub współfinansował szereg różnych działań, między innymi pomnik Plastusia w Łodzi, plac zabaw "Plastusiowo" w osiedlu Piaski czy wydanie jubileuszowe Plastusia - bardzo specjalistyczne, limitowane wydanie. Samych wydań Plastusia było już ponad czterdzieści. Były też wydania zagraniczne, w sześciu innych językach. Czy na wydaniach Plastusia da się zarobić?

- Tak, to są znaczące kwoty. One są gromadzone i nie są od razu wydawane. Idą na utrzymanie muzeum, imprezy. Są na tyle znaczące, że dzięki nim muzeum będzie mogło pracować jeszcze przez wiele lat - dodaje Gruszczyńska. A WSM nie zwalnia tempa. Trwają rozmowy z pewną wytwórnią filmową na temat podpisania umowy na pełnometrażowy film o Plastusiu. Jak się dowiadujemy, już wkrótce na terenie należącym do spółdzielni powinien stanąć pomnik pisarki.

- Pomnik już jest, szukamy tylko odpowiedniego dla niego miejsca. Takim godnym miejscem jest z pewnością plac przed Społecznym Domem Kultury i teatrem Komedia. Ale ostateczna decyzja jeszcze nie zapadła. Dbamy też o grób Marii Kownackiej, jak i jej matki Ludwiki w Suserzu. Przed dwoma laty sfinansowaliśmy jego renowację. Przypomnę też, że ubiegły rok, był rokiem Marii Kownackiej na Żoliborzu z okazji jej 130. rocznicy urodzin. Kiedy są tylko jakieś rocznice, składamy kwiaty wszędzie tam, gdzie są miejsca jej pamięci. Odwiedzamy szkoły i przedszkola, gdzie jest patronką, staramy się być tam, gdzie nas zaproszą - wyjaśnia prezes WSM Barbara Różewska.

Ostatnio przedstawiciele spółdzielni odwiedzili podstawówkę w Trębkach (gminie, gdzie urodziła się pisarka). Uczniowie zaprezentowali występ artystyczny nawiązujący do twórczości Marii Kownackiej. A przyświecały im słowa Kownackiej "Trzeba dzieciom dać serce, piękno i uśmiech, aby uczyły się kochać ludzi i wszystko, co je otacza". Dziedziczenie praw majątkowych do utworów wygasa po 70 latach od śmierci ich twórcy. Oznacza to, że WSM będzie spadkobiercą Plastusia do 27 lutego 2052 roku.

DB

Maria Kownacka wciąż w naszych sercach. Postawimy pomnik
źródło: Facebook WSM

Najnowsze informacje