społeczeństwo »

Jedni grzeją, inni... mniej. Co na to WSM?

10 grudnia 2024

Jedni grzeją, inni... mniej. Co na to WSM?

W ostatnich dniach niemalże wszystkie media ogólnopolskie rozpisywały się o kontrolach administracji spółdzielni mieszkaniowych w mieszkaniach lokatorów i wlepianiu mandatów tym, którzy mają pozakręcane grzejniki. Jak to wygląda w Warszawskiej Spółdzielni Mieszkaniowej?

Problem pozakręcanych grzejników u lokatorów chcących zaoszczędzić na ogrzewaniu jest omawiany od lat. Często mieszkańcy, zwłaszcza ci posiadający zewnętrzne ściany budynku lub jego dach, nie mając wyboru muszą mocniej rozkręcać grzejniki, żeby uzyskać efekt w postaci 21 stopni Celsjusza. Tymczasem ci, którzy mają wokół ściany sąsiadów, tyle stopni uzyskują nie odkręcając grzejników lub robiąc to w stopniu minimalnym. Często - być może niesłusznie, bo zdania są podzielone - nazywa się ich "złodziejami ciepła", gdyż żyją na koszt sąsiadów, którzy więcej płacą za centralne ogrzewanie, bo inni mają pozakręcane grzejniki.

Jedni grzeją, inni oszczędzają

- Lokatorzy, którzy ogrzewają swoje lokale "normalnie", a ich mieszkania sąsiadują z lokalami za mało grzanymi, narzekają na wyższe koszty - informuje administracja osiedla WSM Rudawka. - Wpływają do nas sygnały od mieszkańców, którzy proszą, aby zwrócić uwagę oszczędzającym o konieczności właściwego ogrzewania mieszkań.

Na osiedlach WSM pracownicy administracji nie chodzą po mieszkaniach i nie dokonują kontroli grzejników. Warto też pamiętać, że nowoczesne systemy rozliczania kosztów ogrzewania pozwalają na monitoring temperatury grzejników. To właśnie te urządzenia mogą stać się narzędziem w rękach wielu spółdzielni, umożliwiając egzekwowanie przepisów. Aby uniknąć nieprzyjemności, wystarczy utrzymywać pokrętło termostatu na odpowiednim poziomie. Np. "3" to około 18-20 st. C, co jest temperaturą optymalną dla większości pomieszczeń, zaś "4" zapewnia 22-24 st. C i jest preferowane w łazienkach i chłodniejszych częściach domu. "5" nie zaleca się nikomu ze względu na zbyt wysokie koszty. Idealna do sypialni jest "dwójka", która zapewnia nocą przyjemną temperaturę w okolicach 15-16 stopni. System takiego rozliczania nie jest idealny, gdyż w środku budynku są mieszkania, w których grzejniki pobiorą mniej mocy, bo są ogrzewane ciepłem lokali sąsiednich, w których kaloryfery pracują cały czas, aby utrzymać wskazaną temperaturę. Są pewne rozwiązania tej sytuacji.

Czy naliczanie kosztów jest sprawiedliwe?

Koszty centralnego ogrzewania na osiedlach rozliczane są zgodnie z regulaminem Warszawskiej Spółdzielni Mieszkaniowej. W budynkach, w których lokale nie są wyposażone w podzielniki ciepła lub ciepłomierze, rozliczenie zakupu energii cieplnej dla potrzeb centralnego ogrzewania dokonywane jest proporcjonalnie do powierzchni użytkowej ogrzewanych lokali i kubatury w przypadku różnych wysokości lokali w budynku. Są administracje, które stosują dla lokali "energetycznie niekorzystnie położonych" współczynniki redukcyjne. Dzięki temu lokatorzy z tych mieszkań mają bardziej sprawiedliwy system naliczania opłat za zużyte ciepło.

Czy możemy bezkarnie pozakręcać grzejniki?

Jak przypomina portal Onet, w 2021 roku sprawa dotycząca nienależytego ogrzewania trafiła aż do Sądu Najwyższego. Pewien mieszkaniec Łodzi, ogrzewający jedynie kuchnię i zakręcający grzejniki w pozostałych pomieszczeniach, został uznany za winnego korzystania z ciepła dostarczanego przez ogrzewane sąsiednie lokale. Tak więc jeśli dostaniemy karę administracyjną za pozakręcane w sezonie grzewczym grzejniki, z którą nie będziemy się zgadzali i pójdziemy z nią do sądu, to spółdzielnie w łatwy sposób mogą powołać się na ten wyrok. I jeszcze jedna kwestia - spółdzielnia nie działa wówczas w interesie swoim, ale mieszkańców, którzy płacą za ciepło.

DB

Najnowsze informacje