"Kolonia" zawitała na Górki Włościańskie i wzbudziła entuzjazm
1 grudnia 2024
W listopadzie na Górkach Włościańskich odbyła się inauguracja "Kolonii" - grupy rzeźb Jana Sajdaka. Wydarzenie to było okazją do integracji sąsiadów, którzy wspólnie z rzeźbiarzem, mieszkańcem osiedla Żoliborz III, będzą obserwować zasiedlanie "Kolonii" przez ptaki.
Znamy jego prace z żoliborskiego parku Fosa. "Wioślarz" czy "Wierzbowa świątynia" - te wiklinowe instalacje od lat towarzyszą spacerom warszawiaków. Ich twórca niedawno wygrał konkurs w północnej Francji, a od niedawna jego rzeźby znajdują się też na osiedlu Warszawskiej Spółdzielni Mieszkaniowej Żoliborz III, na Górkach Włościańskich. Nowa instalacja artystyczna pod nazwą "Kolonia" została sfinansowana z budżetu Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
Pomagali mieszkańcy Żoliborza
Nowe dzieła powstały - jak poprzednie prace autora - z wikliny. Tym razem artysta zaprosił do udziału mieszkańców. Gromadnie przyszli wyplatać elementy nowej instalacji, które ostatecznie posłużyły autorowi do złożenia całości.
- Zwyczajowo mówi się, że teren Sadów Żoliborskich dzieli się na szereg kolonii. Gdy większa liczba ptaków założy gniazda blisko siebie, takie zjawisko również nazywamy kolonią. Moje rzeźby to abstrakcyjne, geometryczne formy, korespondujące z modernistyczną architekturą osiedla. Kompozycja cylindra i dysku, umieszczona nad ziemią na ażurowych stalowych nogach (na nogach stoją dwie większe formy, najmniejsza zawisła między drzewami, ponad głowami ludzi). Każdy cylinder składa się z dziesiątek połączonych ze sobą wiklinowych modułów, nadających rzeźbie fakturę podobną do kolby kukurydzy, owocu maliny, podmorskiego koralowca, pszczelego plastra czy też wielokomórkowych struktur widzianych pod mikroskopem - opisuje swoją pracę na portalu społecznościowym Jan Sajdak.
Żoliborskie rzeźby jako... domy dla ptaków
- Wiklinowe moduły zaprojektowałem tak, by potencjalnie mogły zachęcić ptaki (autor projektu ponoć najbardziej liczy na szpaki i wróblowate - przyp. red.) do założenia w nich gniazd. Z tego co wiem, nie były dotychczas robione poważne próby wykorzystania wikliny jako materiału do budek dla ptaków. Jest to eksperyment. Jeśli ptaki tam nie zamieszkają, to rzeźby będą spełniały wyłącznie funkcję sztuki w przestrzeni publicznej. Jeśli ptaki założą gniazda w tych zaprojektowanych dla nich "apartamentowcach wielorodzinnych", na co od początku liczę, będziemy mogli mówić o rzeźbie służącej różnym gatunkom odbiorców: dla ludzi do oglądania, dla ptaków do mieszkania - przyznaje Jan Sajdak.
- Ważna jest dla mnie dzikość tego miejsca, na obszarze Górek nie ma brukowanych ścieżek ani latarni, jest dużo trawy i pięknych drzew. Mam nadzieję, że udało mi się wkomponować rzeźby w ten krajobraz w harmonijny sposób. To miejsce to prawdziwy skarb. W mieście, w którym znaczna część skwerków, małych parków, zielonych przestrzeni dających oddech mieszkańcom, została w ostatnich dekadach oddana na żer deweloperom i zabudowana bez umiaru, musimy walczyć o zachowanie tych nielicznych miejsc, które się jeszcze ostały - dodaje.
MB